Kiedy byłam jeszcze mała dziewczynką pielęgniarki, lekarze, stomatolodzy - kojarzyli mi się jedynie ze śnieżnobiałymi fartuchami. Pamiętam moment przekroczenia gabinetu pielęgniarki podczas szczepień. Pamiętam zapach środków do dezynfekcji, białe rękawice, igły, strzykawki i biały fartuch. Mieszanka strachu, niepewności co stanie się za chwilę, dokładne obserwowanie każdego ruchu pielęgniarki, upewnianie się co chwilę, że ciepłe ramię mamy jest tuż obok. Jednak z tych wszystkich wspomnień, zdecydowanie najwyraźniejszy jest w mojej głowie biały fartuch. Na szczęście mój dziecięcy ,,syndrom białego fartucha” nie został moim przyjacielem w dorosłym życiu. Jednak dziś z punktu widzenia już nie ,,małego” pacjenta, a pielęgniarki widzę proste rozwiązanie, uprzyjemniania wizyt najmłodszym pacjentom. Mianowicie - kolorowe bluzy medyczne. Które, z dzieci nie chciałoby, żeby ich krew pobierała pielęgniarka w bluzie w kolorowe kwiatki?
O wiele łatwiej złapać kontakt z małym pacjentem, relacjonując, że właśnie kolorowy motylek wylatuje z naszego mundurka, siada na małej rączce i dajemy motylkowi pić. Czyli mówiąc fachowym językiem, zakładamy wkłucie obwodowe do żyły oraz podłączamy wlew kroplowy. Czy pierwsze zdanie nie brzmi o wiele przyjemniej dla małego pacjenta? :)
Często tak niewiele - założenie kolorowego mundurka - pozwala upiększyć świat małego pacjenta i sprawić, że jego choroba, trudne wydarzenia, ból, niepokój - stają się łatwiejsze do zniesienia. Tak niewiele wystarczy, żeby odwrócić uwagę i chociaż na chwilę wyrwać go ze świata bólu, choroby i cierpienia, a przenieść w ten świat, który jest kolorowy i ciekawy.